Bardzo waniliowy sernik z mrożonymi owocami
Aktualna pora roku to czas, kiedy raczej już nie dysponujemy świeżymi owocami do wypieków. Ponieważ cały czas mam owoce wyjęte z kompotów, syropów czy mrożone, postanowiłam wyszukać przepis, który pozwoli mi je zużyć. Znalazłam – na pierwszy rzut oka super, na drugi – beznadziejny. Brak wymiarów formy do pieczenia, metody pieczenia (góra, dół, termoobieg, z papierem czy bez?) czy sposobu dodania owoców (obtoczyć w mące, czy nie?). Czas pieczenia również się nie zgadzał. Zamiast szukać innego sposobu na sernik, trudno – poszłam w zaparte i do wszystkiego doszłam sama, wiec potraktujcie ten przepis jako mój „pół-autorski”, wykonany eksperymentalnie, ale z sukcesem. Nie zawiedziecie się, ten sernik jest wilgotny, dość ciężki i BARDZO waniliowy. Reakcje sernikozjadaczy w domu i w pracy były jednoznaczne. Macie moją gwarancję: na jednym kawałku nie poprzestaniecie!
Potrzebujemy: sprawny piekarnik, tortownicę o śr. 22 cm (nie większą), papier do pieczenia, robot kuchenny (ja użyłam Thermomixa)
Składniki na spód:
- mąka krupczatka – 160 g
- cukier puder lub bardzo drobny cukier do wypieków – 50 g
- miękkie masło – 75 g
Składniki na masę serową:
- cukier puder – 200 g
- masło (miękkie) – 100 g
- biały ser (ja użyłam gotowy sernikowy w kubełku) – 0,6 kg
- jajka – 3 szt.
- ziarenka z 1 laski wanilii (lub 2 łyżki ekstraktu z wanilii)
- mąka ziemniaczana – 2 łyżki
Składniki na wierzch:
- owoce (mogą być mrożone) – do 300 g (u mnie mrożone maliny i czarna porzeczka z syropu)
- cukier puder do posypania
- (opcjonalnie) ozdoby cukiernicze, posypki etc.
- mąka ziemniaczana – 1-2 łyżki do obtoczenia owoców
Przygotowanie:
Zaczynamy od spodu – osobom zabieganym polecam go zrobić dzień wcześniej. Piekarnik nastawiamy na 180 stopni. Mąkę, cukier i miękkie masło dokładnie rozcieramy palcami przez kilka minut, aż powstanie kruszonka. Spód tortownicy wykładamy papierem do pieczenia i wylepiamy go kruszonką, na koniec dokładnie dociskając i wyrównując łyżką. Wstawiamy do piekarnika i pieczemy przez kwadrans, do apetycznego zarumienienia. Ja mój upieczony spód odstawiłam pod szmatką na noc, choć oczywiście po wystudzeniu możecie kontynuować robienie sernika.
W robocie rozcieramy połowę cukry z masłem na gładką, jasną masę, następnie ucieramy dalej, dodając na przemian po łyżce cukru i czubatej łyżce sera. Dodajemy jajka (po jednym, za każdym razem miksując na wolnych obrotach po wbiciu). Dodajemy nasionka wanilii i mąkę ziemniaczaną i miksujemy, tym razem na szybkich obrotach.
Piekarnik nastawiamy na 160 stopni. Z papieru do pieczenia wycinamy długi pasek o szerokości równej wysokości tortownicy i tym paskiem okładamy jej boki. Masę serową przelewamy do tortownicy. Owoce obtaczamy szybko w mące ziemniaczanej i kładziemy na wierzch ciasta. Tortownicę wkładamy do piekarnika (w oryginalnym przepisie była to godzina, u mnie 1,5 h, po godzinie zwiększyłam temperaturę do 170 st.). Sprawdzamy patyczkiem. Po zakończeniu pieczenia, ciasto trzymamy jeszcze przez kwadrans w wyłączonym, studzącym się piekarniku. Po wystawieniu studzimy całkowicie, po czym umieszczamy w lodówce na noc. Po wyjęciu możemy przybrać – ja użyłam dodatkowo porzeczki wyjęte z syropu i sam syrop.
Smacznego!
Be the first to comment.