Beef jerky – suszona wołowina
Kuchenna suszarka do produktów spożywczych to niezwykle przydatne urządzenie. Można w niej suszyć leśne grzyby, pomidory, robić zdrowe owocowe chipsy… a my robimy w niej suszoną wołowinę. W USA nazywają ją beef jerky, my w domu mówimy na to „chipsy z wołowiny”, choć to niezupełnie takie chipsy, jakie wszyscy znają. Nawet jeśli maksymalnie wysuszone, plastry wołowiny na końcu jednak trzeba przeżuć (dlatego im cieńsze, tym lepsze). Po zamarynowaniu i przed suszeniem możecie je doprawić tak, jak najbardziej lubicie (u nas zawsze chilli, ale można też zamarynować w whisky czy sosie worcestershire). Czy na zdrową „przegryzkę” wieczorną, czy pod napoje wyskokowe… to będzie hit Waszej najbliższej imprezy!
Potrzebujemy: suszarkę spożywczą (lub sprawny piekarnik z termoobiegiem), miskę, jak najostrzejszy nóż
Składniki:
- chuda wołowina (może być ligawa, ale nie musi być najwyższej jakości, musi po prostu być jak najchudsza) – 1 kg
- suszone chili – wedle uznania
- pieprz cayenne – wedle uznania
Składniki marynaty (na 1 kg mięsa):
- ocet winny – 100 ml
- czosnek granulowany – 1 łyżka
- sól – 1 łyżka
- mielony pieprz – 0,5 łyżki
Przygotowanie:
Umyte i oczyszczone mięso kroimy ostrym nożem w poprzek włókien na jak najcieńsze plasterki (wielkości chipsów; takie, aby było wygodnie jeść). Dodatkowo rozpłaszczamy, dociskając każdy kawałek nożem i przeciągając nim po mięsie. Składniki marynaty mieszamy i zalewamy nią wołowe kawałki. Odstawiamy na noc do lodówki. Zamarynowane kawałki doprawiamy wedle uznania (u mnie pieprz cayenne oraz dodatkowo w połowę mięsa zostały wtarte płatki chili z pestkami). Wołowinę układamy luźno warstwami w suszarce (lub w piekarniku z termoobiegiem nastawionym na 50 stopni – jeśli macie tradycyjny, nastawcie go na 50-60 stopni i uchylcie drzwiczki).
Wołowinę suszymy aż pozbędzie się wilgoci (ale nie będzie sucha jak kamień). W suszarce są to ok. 4-4,5 godziny (w piekarniku może być 5-6 h), w połowie suszenia przewracamy na drugą stronę. Gotowe beef jerky najlepiej przechowywać spakowane luźno w papierową torebkę. Podobno w tej postaci można tę przekąskę trzymać przez parę miesięcy… u nas jednak zawsze szybko znika, więc tego nie sprawdziłam.
Smacznego!
Be the first to comment.