Ciasto jabłkowo-kokosowe
Jeśli na stronie Kuchnia Starowiejskiej Gospodyni zobaczycie podobne zdjęcia, to nie dziwcie się, bo to ciasto to wynik sąsiedzkiego spotkania z Iwoną prowadzącą ten blog. Jak dobrze mieć obok kogoś, kto kocha gotowanie tak jak ja! Plotkując, zrobiłyśmy ciasto jabłkowo-kokosowe. Skorzystałyśmy z przepisu Moich Wypieków, ale nie wszystko poszło tak, jak się spodziewałyśmy. Ciacho, zamiast 45 minut, piekło się 2 razy dłużej. Cierpliwie zaglądałyśmy do piekarnika, jednocześnie pilnując dzieci, i w końcu się doczekałyśmy! No i jest – wilgotny, puchaty placek z jabłkami na mleku kokosowym, polany kokosowym lukrem i obsypany wiórkami… kokosowymi! Nawet jeśli i Wam zabierze to więcej czasu niż wcześniej przewidzieliście, to i tak rekomenduję upieczenie tego ciasta, bo za zapach wydobywający się z piekarnika można dać się pokroić. Kokosowy zawrót głowy, rozpusta i kulinarny obłęd w jednym!
Potrzebujemy: sprawny piekarnik, tortownicę o śr. 22-23 cm, papier do pieczenia, robot kuchenny (ja użyłam Thermomixa), kubeczek, obieraczkę do warzyw, miskę, sitko
Składniki (wszystkie w temperaturze pokojowej):
- jabłka – liczba zależy od wielkości owoców i tortownicy – tutaj 2,5 szt.
- masło (miękkie) – 125 g + do natłuszczenia formy
- cukier – 100 g
- cukier wanilinowy – 1 łyżka
- mąka – 200 g
- jajka – 2 szt.
- proszek do piecznia – 2 łyżeczki
- wiórki kokosowe – 50 g
- mleko kokosowe – 100 ml
- do wymieszania z jabłkami – 2 łyżki soku z cytryny + 0,5 szkl. wody
Składniki na lukier:
- cukier puder – 0,5 szkl.
- mleko kokosowe – 3 łyżki
Do podania:
- wiórki kokosowe
Przygotowanie:
Makę przesiewamy do miski z proszkiem do pieczenia, dodajemy wiórki, mieszamy, odkładamy. Ucieramy miękkie masło z cukrami (pomogłam sobie robotem) na jasną jednolitą masę, wbijamy po jednym jajku, cały czas miksując. Zwalniamy obroty robota i dodajemy po trochu suchej mieszanki z miski, na zmianę z mlekiem kokosowym, aż wszystko się wymiesza.
Piekarnik nastawiamy na 160 stopni. Jabłka obieramy, kroimy na połówki, a każdą z nich nacinamy po wypukłej stronie w równoległe paseczki. Moczymy w wodzie zmieszanej z sokiem z cytryny, aby zapobiec ciemnieniu w czasie pieczenia.
Dno formy wykładamy papierem do pieczenia, a boki natłuszczamy masłem. Wykładamy do tortownicy ciasto, na którym układamy jabłka (ponacinaną stroną do góry). Pieczemy 45 minut albo dłużej – tradycyjnie do suchego patyczka (nasze ciasto potrzebowało aż 1,5 h!). Studzimy na kratce, a po ostudzeniu polewamy wypiek lukrem składającym się z dokładnie wymieszanych: mleka kokosowego i cukru pudru. Na koniec posypujemy ciasto wiórkami kokosowymi.
Smacznego!
Wypieki Beaty
1 października 2016
Robiłam kiedyś podobne ciasto i było pyszne :P)