Ciasto marchewkowe z domowymi powidłami śliwkowymi
Wiele lat temu odkryłam, że z marchewki można zrobić ciasto – to było jak odkrycie Ameryki. Dość szybko znalazłam przepis idealny, a pochodzi on od Marty (nie Magdy!) Gessler. To jest ciasto niezawodne, które zawsze się udaje. Nie wyszło mi jeden jedyny raz – ten pierwszy, kiedy zastosowałam się dokładnie do przepisu pani Marty. Przy oryginalnej ilości oleju (1 1/4 szkl.) wypiek nie ma prawa się udać, bo masa pozostaje płynna. Dłuższe pieczenie nie zmienia nic w środku, a tylko spala wierzch na czarno. Trzymam się więc własnych proporcji i zdają one egzamin wzorowo, zarówno u mnie jak i u znajomych, którym przekazałam ten sposób na marchewkowe ciacho. Nierozłącznie kojarzy mi się ono z jesienią – po pierwsze dlatego, że jest gęste i konkretne, a po drugie – doskonale smakuje przełożone lub posmarowane śliwkową marmoladą. Do środka możecie wrzucić suszone owoce i orzechy, a wierzch – posmarować również lukrem, jeśli lubicie. Z podanych niżej proporcji wychodzi 1 długa wąska foremka, ale ponieważ piekłam ciasto również do pracy – podwoiłam ilość składników i użyłam większą formę. Zobaczcie, jakie proste!
Potrzebujemy: sprawny piekarnik, miskę, formę 35 x 12 cm, robot kuchenny (ja użyłam Thermomixa), ewentualnie blender ręczny z trzepaczką
Składniki:
- jajka – 4 szt.
- olej – 2/3 szkl + odrobina do natłuszczenia formy
- marchewka (drobno utarta) – 2 szkl.
- mąka – 2 szkl. + odrobina do wysypania formy
- cukier – 2 szkl.
- proszek do pieczenia – 2 łyżeczki
- soda – 2 łyżęczki
- cynamon – 2 łyżki
- (opcjonalnie) ulubione bakalie – 3 garście
- (opcjonalnie) powidła śliwkowe – kilka łyżek do przełożenia
- sól
Przygotowanie:
Piekarnik nastawiamy na 180 stopni. Marchewkę drobno siekamy w robocie. Jajka ucieramy z cukrem do całkowitego jego rozpuszczenia, po czym stopniowo dosypujemy mąkę, dolewamy małym strumieniem olej, następnie dodajemy marchew, sodę, proszek i cynamon. Wszystko mieszamy. Gęste ciasto przelewamy do miski i dodajemy bakalie. Po wymieszaniu przelewamy do formy (natłuszczonej i oprószonej mąką). Pieczemy 40 minut (do suchego patyczka).
Gotowe, wystudzone ciasto możecie przekroić wzdłuż na pół, posmarować powidłami (niedługo podam przepis na takie domowe!) i ponownie złożyć, lub też – jak tym razem – nałożyć powidła na wierzch.
Smacznego!
Be the first to comment.