Korzenno-pikantny chutney ze śliwek

Śliwki – lubicie? Jako świeże owoce nie są moimi faworytami, ale za to w przetworach je uwielbiam. Dzisiaj wzięłam się za śliwkowy pikantno-korzenny chutney. Jest słodki, ale i ostrawy (pikantność zależy od Was, ja to jeszcze podkręciłam dodatkowymi pestkami z chili, oprócz tego czuć tam cynamon, imbir, kolendrę…). Zrobiłam 2 małe słoiczki i tak mi zasmakował, że natychmiast pojechałam na nasz lokalny targ uzupełnić zapasy i dorobiłam kolejne 7 sztuk. Chutney to coś jakby konfitura, najczęściej z dodatkiem warzyw; może być słodka albo pikantna. Jest najlepsza do mięs („pieczystych”), serów, jako sos do burgerów czy omasta do kanapek. Ja nigdy nie miksuję jej ani nie rozgotowuję na papkę. Zawsze widać w niej składniki: paseczki duszonej cebuli czy malutkie kawałeczki warzyw. Ale zawsze jest to bardzo gęsty i skondensowany dodatek. Wystarczy dodać go głównej potrawy bardzo niewiele, a niesamowicie podkreśla jej smak. Świetne do słoików na zimę. Spróbujcie!

Potrzebujemy: duży garnek z grubym dnem, tarkę o drobnych oczkach, drewnianą chochlę

Składniki:

– czerwona cebula – 4 szt. (duże)

– śliwki węgierki – 2 kg

– papryczka chili z pestkami – 2-3 szt.

– świeży imbir – 4-5 cm

– ziarnista kolendra – 2 łyżeczki

– biała gorczyca – 2 łyżeczki

– kardamon w ziarnach – 2 łyżeczki

– cynamon – 4 łyżeczki

– cukier trzcinowy – 100-120 g

– ocet jabłkowy – 120 ml

– sok z cytryny – 50 ml

– olej – 4-5 łyżek

– sól do smaku

Przygotowanie:

Kolendrę, gorczycę, cynamon i kardamon mieszamy razem. Cebulę kroimy w piórka i wrzucamy do garnka na rozgrzany olej, po czym dodajemy zmieszane przyprawy. Chili z pestkami drobno siekamy, imbir ścieramy na tarce i dodajemy do zawartości garnka, kiedy cebula będzie już przysmażona. Umyte śliwki dzielimy na połówki i pozbawiamy pestek; można je jeszcze pokroić przed dodaniem do garnka, ale ja tego nie robię. Razem ze śliwkami dorzucamy cukier, wlewamy ocet i sok z cytryny, doprawiamy solą. Podgrzewamy na średnim ogniu, co jakiś czas mieszając chochlą. Płyny mają odparować a zawartość – zgęstnieć. Bulgoczący chutney przekładamy do wyparzonych słoiczków, mocno zakręcamy i odwracamy do góry dnem. Gotowe!

Smacznego!

Comments

  1. Leave a Reply

    Magda
    19 września 2021

    Dziękuję za przepis. Dzisiaj zrobiłam, świetny smak, idealnie wywarzony. Nie dodałam jedynie chili, bo nie mogę aż tak ostrych rzeczy :). Będzie idealny na jesienne kanapki z wędliną czy do burgerów 🙂

    • Leave a Reply

      Rafalk
      20 września 2021

      Bardzo dziękuję za mile slowa 🙂 Smacznego!
      RafalK

Leave a Comment

You can use these HTML tags:
<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>