Makaron z serem i truskawkami – inaczej
Makaron z serem i truskawkami to symbol mojego dzieciństwa. Kto należy do mojego pokolenia, ten wie, o co mi chodzi. Kiedy w szkolnej stołówce podawano na obiad to danie, w całej podstawówce nastawało święto. Wreszcie nie nudne mięso z ziemniakami, hurrraaaa! Dopiero po latach zdałam sobie sprawę, że tak entuzjastycznie za każdym razem witane kluski, w rzeczywistości były dowodem na biedę placówek oświatowych. Pamiętam, że biały ser był zawsze suchy – czyli chudy, najtańszy. Truskawek przybywało, kiedy taniały a ubywało wraz z końcem sezonu, kiedy były droższe. Bazą potrawy był makaron z najniższej półki cenowej. A wszystko pływało w śmietanie. Ale sentyment pozostał i dziś postanowiłam na obiad zjeść właśnie makaron z serem i truskawkami – ale inaczej, nie na słodko a raczej słodkawo. Tradycyjnie na talerzu zawsze lądowały świderki, ale ja wybrałam farfalle. Do tego grecki jogurt, kozi ser i balsamiczny dressing oraz świeża mięta z ogrodu? Co Wy na to?
Potrzebujemy: garnek, miseczkę, opcjonalnie mały rondelek
Składniki:
- makaron farfalle – 100 g
- ser kozi twarogowy – 50 g lub więcej
- truskawki – 10 szt.
- jogurt grecki – 2 łyżki
- ocet balsamiczny dobrej jakości – 45-50 ml
- (opcjonalnie) sok z cytryny – 1 łyżka
- świeża mięta – 1 duża garść
- sól, pieprz
Przygotowanie:
Makaron gotujemy według instrukcji na opakowaniu, przelewamy wodą i studzimy. W miseczce rozgniatamy widelcem 2 największe truskawki, łączymy z jogurtem, solą (niewiele) i pieprzem (sporo), kilkoma truskawkami posiekanymi na ćwiartki i 1/3 sera. Mieszamy sos z makaronem i połową mięty (posiekanej) i wykładamy na talerz. Posypujemy pozostałymi ćwiartkami truskawek, resztą pokruszonego sera i mięty. Skrapiamy octem – ja dodatkowo zredukowałam go trochę w garnuszku i dodałam trochę z soku z cytryny, uzyskując w ten sposób słodko-kwaśny dressing.
Smacznego!
Be the first to comment.