Pomarańczowe ciasto z mlecznych bułeczek

Powiem szczerze – nie dawałam temu deserowi większych szans na sukces. No bo jak to – deser z pieczywa (co prawda słodkiego, ale zawsze)? Kolejny amerykański „wynalazek” kulinarny dla tamtejszych gospodyń domowych, z których wiele gotuje nie ze składników czy nawet półproduktów, ale używając gotowych produktów czy dań do robienia innych dań. Nie mówię, że to coś nagannego, bo naturalną potrzebą człowieka jest ułatwianie sobie życia. Ja jednak wolę kuchnię bardziej tradycyjną, gdzie potrawy wykonuje się własnoręcznie. Dlatego nieufnie podeszłam do przepisu z Kitchen Meets Girl. Dlaczego jednak upiekłam? Z wrodzonej ciekawości i dlatego, że sposób wykonania był niewiarygodnie prosty i szybki. Recenzja pierwszego konsumenta (w tej roli mąż): „Bardzo słodkie… ale, MMMM – DOBRE!”. Jeśli i Wy chcecie w 30 minut mieć na stole placek pachnący pomarańczami, zapraszam po przepis. Dla niedowiarków, którzy nie wierzą, że z bułek można upiec coś dobrego i do tego ładnego – przepis wyjątkowo „krok po kroku”.

Potrzebujemy: sprawny piekarnik, tortownicę o śr. 22 cm, pędzelek do smarowania, 2 miseczki, tarkę do cytrusów, wyciskarkę do cytrusów

Składniki: 

• bułeczki maślane (takie podłużne, sprzedawane zazwyczaj po 10 szt.) – 1 op.
• masło – 2 łyżki + do wysmarowania formy
• pomarańcze – 2 szt. (sama skórka)
• cukier – 20 g lub więcej
• ulubione bakalie – ok. 50 g (ja użyłam gotowa mieszankę rodzynek, migdałów, jagód goji i suszonego ananasa z małej saszetki)
• mąka – to wysypania tortownicy

Składniki polewy:

• cukier puder – 3 łyżki
• sok z pomarańczy – 3 łyżki (z 1 z pomarańczy użytych do ciasta)
• serek śmietankowy – 170 g

Przygotowanie:

Tortownicę natłuszczamy i oprószamy mąką. Układamy w niej na początku 4 bułeczki, potem resztę, w razie potrzeby dzieląc ostrym nożem, żeby poupychać w dziurach bez zbytniego gniecenia (raz zgniecione nie odzyskują już kształtu)

Tak powstały „placek” smarujemy roztopionym masłem.

Posypujemy cukrem. W pierwotnym przepisie było go prawie 70 g(!). Ja z odważonej ilości wykorzystałam tylko 20 g, a deser i tak wyszedł bardzo słodki. Wy decydujecie!

Ścieramy skórkę z 1,5 pomarańczy.

Dodajemy bakalie. Nie jest to konieczne, ale u nas w domu chętnie się je jada.

Wstawiamy do piekarnika nagrzanego na 180 stopni i pieczemy do 20 minut, aż wierzch lekko zbrązowieje.

Ciasto studzimy. W tym czasie w miseczce rozrabiamy cukier z serkiem i na koniec dolewamy sok z pomarańczy. Mieszamy i polewamy ciasto. Ścieramy jeszcze skórkę z pomarańczy i podajemy udekorowane plastrami owocu.

Ponieważ polewy zostaje jeszcze sporo, można ją wykorzystać, dodatkowo polewając każdy serwowany kawałek.

Smacznego!

Comments