Warzywny chutney do słoików
Końcówka roku to zdecydowanie nie jest najlepszy okres na robienie przetworów na zimę. Ale czasem sobotnie wyjśćie na targ powoduje, że do głowy przychodzą nowe pomysły na wekowane smakołyki. Ostatnimi czasy nie gotuję dużo, bo pochłania mnie zdalna praca… ale na widok kolorowych warzyw na straganie pomyślałam, że przynajmniej tyle czasu zdołam wygospodarować. Bazowy przepis jeszcze na bazarku przejrzałam w Internecie, natomiast zmieniłam go na tyle, ze nawet chyba nie warto podawać źródła, bo wszystko zrobiłam inaczej, łącznie z tym, że warzyw nie zblendowałam, bo widoczna struktura składników to dla mnie podstawa każdego chutneya. Ten jest delikatnie pikantny, korzenny i świetny na kanapki, do mięs oraz serów – zarówno na zimno jak i na ciepło. Bardzo polecam!
Potrzebujemy: sprawny piekarnik, papier do pieczenia, garnek z grubym dnem, patelnię, moździerz z tłuczkiem
Składniki:
- pomidory malinowe – 2 kg
- czerwona papryka – 4 szt.
- papryczka chili – 1 szt. (można oczywiście dodać więcej)
- cukinia – 1 szt.
- bakłażan – 1 szt. (ja 1 duży bakłażan zastąpiłam 3 mini-bakłażankami, bo takie znalazłam na bazarku)
- czerwona cebula – 2 szt.
- czosnek -1 główka
- wedzona sproszkowana papryka – 2 łyżki
- kumin – 1 łyżka
- nasiona kolendry – 1 łyżka
- czosnek niedźwiedzi (lub inne ulubione zioła) – 1 garść
- masło – 1 łyżka
- brązowy cukier – 1 łyżka
- sok z cytryny – 1 łyżka
- sól, pieprz
Przygotowanie:
Piekarnik nastawiamy na 200 stopni i wkładamy do niego warzywa – pomidory w całości (warto naciąć), połówki wydrążonej papryki, chili, cukinię, bakłażan (w połówkach) oraz czosnek rozdzielony na pojedyncze ząbki. Nie solimy, nie polewamy oliwą, po prostu pieczemy 40 minut. Warzywa studzimy, a przez ten czas szklimy na maśle cebulę. Po ostudzeniu obieramy pomidory i papryki ze skórek, miąższ bakłażana wybieramy łyżką, czosnek wyciskamy z łupin i wszystko razem wrzucamy do garnka. Dusimy ok 30 minut, a potem zdejmujemy pokrywkę i odparowujemy płyny. Co jakiś czas mieszamy i „rozdziabujemy” chochlą większe kawałki warzyw. Na tym etapie można już dodać przyprawy (nasiona kolendry ucieramy w moździerzu). Gęstą, bulgoczącą pulpę przekładamy od razu do słiczków, które odwracamy do góry dnem. Dla pewności można je jeszcze zapasteryzować.
Smacznego!
Be the first to comment.