Donaty z pieca
Już niedługo Tłusty Czwartek. Pod cukierniami ustawią się kolejki, a tylko część z nas zabierze się za własnoręczne lepienie pączków. Przyznam się Wam, że nigdy nie byłam ich wielką fanką. Jeśli już zjadłam, tylko tylko i wyłącznie w Tłusty Czwartek (bo tradycja nakazuje!) i zazwyczaj kończyło się na jednym. Dobre było tylko różane nadzienie, ale przeważnie było go mało, a cała reszta pączka była mdła, przesiąknięta tłuszczem i jeszcze te palce umazane lukrem… fuj! W tym roku postanowiłam upiec coś na kształt pączków. Te donaty są bardziej zwarte a mniej gąbczaste niż tłustoczwartkowy deser, który znamy. Są też lżejsze kalorycznie i bardzo dobre. W zależności jakiego kółka użyjecie do wykrawania, z podanych poniżej proporcji składników wyjdzie Wam od 20 do 24 pączków z dziurką. Zapraszam!
Potrzebujemy: sprawny piekarnik, blachę z papierem, robot kuchenny (ja użyłam Thermomixa), małe i duże kółko do wykrawania (u mnie wycinak do ciast o śr. 9 cm + kieliszek do wódki 30 ml), pędzelek do smarowania, kubeczek
Składniki:
- suche drożdże – 7 g
- mąka – 5 szkl.
- letnie mleko – 1 i 1/3 szkl.
- cukier – 2/3 szkl. (u mnie pół na pół zwykły i wanilinowy)
- jajka – 2 szt.
- masło (płynne) – 2 łyżki
- sól – 1 szczypta
Składniki do dekoracji:
- cukier puder – 10 czubatych łyżek
- gorąca woda – 3 łyżki
- sok z cytryny – 1 łyżeczka
- dowolne posypki – czekolada, wiórki kokosowe, skórka pomarańczowa, kandyzowane owoce, żelki
Przygotowanie:
Do drożdży dodajemy 1 łyżkę mąki i 1 łyżkę cukru (zwykłego), zalewamy połową szklanki mleka i odstawiamy do spienienia. Do misy robota przesiewamy mąkę, dodajemy pozostały cukier (zwykły + wanilinowy), wbijamy jajka i wlewamy zaczyn. Za pomocą odpowiedniej funkcji wyrabiamy elastyczne ciasto, w międzyczasie dodając sól i na koniec przestudzone, roztopione masło. Ciasto wyjmujemy, formujemy w kulę i odstawiamy na ok. 1,5 h w ciepłe miejsce pod przykryciem – do podwojenia objętości. Po tym czasie rozwałkowyjemy je na stolnicy na grubośc 1,5 cm, wykrawamy koła a w nich – dziurki. Każdą powstałą w ten sposób oponkę przekładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Wszystko przykrywamy i zostawiamy na 30 minut do wyrośnięcia. Nastawiamy piekarnik na 180 stopni i pieczemy donaty do apetycznego zezłocenia (u mnie ok. 10 minut).
Po lekkim przestudzeniu można już dekorować lukrem (ze zmiksowanego cukru pudru, wody i soku z cytryny) oraz dowolnymi posypkami lub polewami.
Smacznego!
Be the first to comment.