Leczo z chorizo
Kiedy zaczyna się sezon na paprykę, pierwsze danie, które przychodzi nam do głowy, to oczywiście leczo. Bardzo lubię to danie ze względu na jego uniwersalność: można je jeść w wersji łagodnej i ostrej (moja ulubiona), na świeżo i z weka, z mięsem i bez, na ciepło i jako zimny dodatek. Poza tym jest ekstremalnie proste! Kroisz, wrzucasz, mieszasz i samo się robi. My preferujemy leczo ze swieżymi pomidorami, bez żadnych koncentratów, i przecierów, a do tego z wędzoną papryką domowej roboty. Dzisiaj „wkładką mięsną” było chorizo w 2 rodzajach – łagodnej i piekielnie ostrej. Dodatkową zaletą tego dania jest to, że zawsze robi się go wielki gar (inaczej się nie da), więc tymi pysznościami można się raczyć przez więcej niż 1 dzień!
Potrzebujemy: duży garnek
Składniki:
- chorizo – 300 g (u nas w 2 rodzajach, może być inny rodzaj kiełbasy)
- papryka – 10 szt. (najlepiej w różnych kolorach)
- pomidory – 5 szt.
- pieczarki – 300 g
- cebula – 3 szt. (duże)
- czosnek – 5 ząbków
- liść laurowy – 2-3 szt.
- ziele angielskie – 3 szt.
- sproszkowana wędzona papryka – 3 łyżki (jeśli nie macie, użyjcie swojej ulubionej – ostrej lub słodkiej)
- (opcjonalnie) papryczka chili – 1 szt. (z kilkoma nasionami) lub odrobina tabasco
- olej – 1 łyżka
Przygotowanie:
Cebulę kroimy w dużą kostkę i szklimy na rozgrzanym oleju. Dorzucamy chorizo w cienkich plastrach i czosnek, mieszamy. Paprykę myjemy, oczyszczamy z gniazd nasiennych i kroimy w kawałki (ja nie zdejmuję skórki) i dorzucamy do garnka. Dodajemy liście laurowe, ziele, sproszkowaną paprykę i grzejemy pod przykryciem kwadrans. Następnie dodajemy pomidory przekrojone na połowę (będzie łatwiej wyławiać skórki), pieczarki, ewentualnie ostre dodatki, doprawiamy i gotujemy wszystko aż pomidory się rozpadną – nawet do 1 godziny. Po tym czasie doprawiamy i podajemy.
Smacznego!
Be the first to comment.