Sałatka szwedzka
Sałatka szwedzka to nasz przysmak od najmłodszego do najstarszego pokolenia. Nasz młodszy syn zje cokolwiek, byle było z kwaśnym lub kwaśno-słodkim ogórkiem. Lub samego ogórka. Krojone lub całe ogóraski potrafimy wyjadać ręką wprost z zalewy. Są idealne jako dodatek do kanapek, domowych hamburgerów czy hot-dogów lub tradycyjnych dań obiadowych. Dlatego, skoro to pora na przetwory, musiałam zrobić tę sałatkę – dodatkowo zainspirowana Kulinarnymi Szaleństwami Margarytki. Ten akurat przepis testowałam pierwszy raz, więc proporcje powtórzyłam 1:1 i uzyskałam 5 słoików. Następnym razem zwielokrotnię proporcje. To co, robicie razem ze mną? Mam nadzieję, że tak!
Potrzebujemy: wyparzone słoiki z wyparzonymi zakrętkami- 5 szt. (śr. pojemność 700 ml – ja miałam 3 x 900 ml + dwa mniejsze), tarkę do siekania na plastry (lub robot kuchenny z tą funkcją), miednicę, garnek, chochlę
Składniki:
- ogórki gruntowe – 2,5 – 3 kg
- zimna woda – 9-10 szkl.
- sól niejodowana – 0,5 szkl.
- marchewka – 1 szt. (średnia)
- cebula – 0,5 szt.
- liść laurowy – 5 szt.
- ziele angielskie – 10 szt.
- nasiona gorczycy – 5 łyżeczek
Składniki zalewy:
- woda – 3 szkl.
- cukier – 2,5 szkl.
- ocet 10% – 2 szkl.
Przygotowanie:
Pokrojone na plasterki ogórki zalewany roztworem z 9-10 szklanek wody i soli – powinien je zakryć w misce. Moczymy przez 3 godziny i potem odcedzamy.
Do każego wyparzonego słoika wrzucamy: kilka piórek cebuli, kilka plasterków marchewki, po liściu laurowym, 2 szt. ziela angielskiego i po łyżeczce nasion gorczycy. Układamy w każdym słoiku plastry ogórków (nie dociskamy, ma być luźno). Składniki zalewy doprowadzamy do wrzenia w garnku i szybko zalewamy nią zawartość każdego słoika, natychmiast zakręcamy i odwracamy do góry dnem. Powinny się zassać tak, by nie wymagać pasteryzacji.
Smacznego!
Be the first to comment.