Pomidorowa na pieczonych warzywach
Tak na nią mówię. Nie 'zupa pomidorowa’ a po prostu 'pomidorowa’ albo 'pomidorówka’. Poczciwa czerwona nalewka, którą w dzieciństwie we mnie wmuszano, a którą doceniłam dopiero po latach. I nie przesadzę jeśli powiem, że dziś to moja ulubiona zupa i uwielbiam ją jeść, gęstą i gorącą, nawet w upały takie jak w miniony weekend. A był to weekend nadzwyczaj udany, spędzony w licznym gronie rodzinnym, gdy wtem! Nagle zachciało się nam pomidorowej i nie było wyjścia. Każdy ma swój comfort food – danie, po którego zjedzeniu którego spływa na człowieka błogi spokój. Konkretna pomidorówka z pieczonymi warzywami, ziołami i czosnkiem jest dla mnie właśnie taką potrawą.
Potrzebujemy: patelnię, bardzo duży garnek, blender ręczny
Składniki:
- woda – 2,5 l
- kurczak – 3 ćwiartki + 4 skrzydełka
- marchew – 3 szt.
- korzeń pietruszki – 3 szt.
- korzeń selera – 0,5 główki (dużej)
- cebula – 2,5 szt.
- czosnek – 4 ząbki
- pomidory – 6-7 szt. dojrzałych lub 2 puszki
- passata pomidorowa (najlepiej domowej roboty – ja miałam od mojej teściowej) – 200 g
- koncentrat pomidorowy – 3 łyżki
- liść laurowy – 3 szt.
- ziele angielskie – 3 szt.
- ryż lub makaron typu 'krajanka’ – 100 g
- suszona lub świeża bazylia – 1 łyżka
- suszony tymianek – 2 łyżki
- masło lub olej – 1-2 łyżki
- (opcjonalnie) sos sojowy – 1-2 łyżki
- (opcjonalnie) przyprawa uniwersalna (typu Vegeta, Kucharek etc. – 1 szczypta)
- sól, pieprz
Przygotowanie:
Połówkę cebuli opalamy nad fajerką. Na patelni podpiekamy na małej ilości tłuszczu warzywa w niedużych kawałkach (marchew, pietruszkę, seler), posiekane 2 cebule i 2 ząbki czosnku w wąskich plasterkach, wszystko doprawione solą, pieprzem i 1 łyżką suszonego tymianku. Odstawiamy do ostudzenia. Do dużego garnka wkładamy umyte części kurczaka, opaloną cebulę, liście laurowe i ziele angielskie, zalewamy wodą i przyprawiamy solą i ewentualnie przyprawą uniwersalną. Nastawiamy na możliwie najmniejsze grzanie pod przykryciem aż do zagotowania. Po tym czasie zbieramy łyżką ewentualne szumowiny i dodajemy pieczone warzywa z patelni i gotujemy 1 godzinę znów na najmniejszym ogniu. Następnie wyjmujemy kurczaka i liście laurowe z zielem (te przyprawy już nam się nie przydadzą, można wyrzucić). Kurczaka studzimy, a do garnka dodajemy pomidory, przecier i koncentrat, suszoną/świeżą bazylię oraz resztę tymianku i czosnku przeciśniętego przez praskę i podgrzewamy wszystko przez czas, kiedy mięso się studzi. Na koniec blendujemy zawartość garnka mikserem ręcznym. Kiedy kurczak jest już chłodniejszy, dzielimy go na kawałki (wielkość wedle upodobania) i dorzucamy do zupy razem z ryżem lub makaronem; gotujemy aż ryż/makaron będą gotowe (nie trzymajcie się czasu podanego na opakowaniu – po prostu sprawdzajcie).
Zupę doprawiamy na koniec solą, pieprzem (ja dodaję jeszcze sos sojowy, niewielką ilość). Można podawać z kleksem śmietany. Gotowe!
Smacznego!
Be the first to comment.