Boboburgery
Dziś mam dzień wolny od pracy. Co jest jego główną zaletą? To, że mogę rano pójść na jagody, a potem spokojnie przygotować fajny obiad. A co dziś w menu? Burgery z bobu! Bób jest moją miłością od zawsze i mogę go jeść dopóki nie pęknę. Staram się wyszukiwać różne przepisy z użyciem tego strączkowego warzywa i uwierzcie mi – lista się nie kończy! Szkoda, że świeży bób jest dostępny przez tak krótki czas. Póki co, ja zajadam się przepysznym domowym wegetariańskim fastfoodem. Specjalnie nie podałam proporcji dodatków – po prostu wrzućcie na burgera to, co lubicie najbardziej – pikle, ser, podsmażone pieczarki czy oliwki. Dodam, że mój BARDZO mięsożerny mąż pochwalił dzisiejszy obiad. Więcej mi nie trzeba – to jest po prostu super danie!
Potrzebujemy: patelnię (+ dodatkową), blender ręczny, garnek, miskę
Składniki:
- bób – 0,5 kg
- cebula – 1 szt.
- ser typu bałkańskiego (może być też feta lub kozi) – 120 g
- jajko – 1 szt.
- bułka tarta – 1 łyżka + do obtoczenia
- natka pietruszki – 1 garść
- suszony tymianek – 1 duża szczypta
- mąka ziemniaczana – 1 łyżeczka
- (opcjonalnie) sos sojowy – 1 łyżka
- olej do smażenia – 1 łyżka + do przygotowania burgerów: ilość zależy od wielkości patelni, powinno go być ok. 1 cm
- sól, pieprz
- bułki – na te proporcje 4-5 sztuk (w tym przypadku kupne, ale sprawdźcie nasz przepis na pyszne Bułeczki drożdżowe)
Dodatki (według gustu):
- ketchup
- musztarda
- majonez (tutaj znajdziecie przepis na nasz Domowy majonez)
- sosy: Ranczerski, Relish pomidorowy z curry, Majonez bazyliowy, Aïoli, uniwersalny Sos pomidorowy
- pomidory
- korniszony (przeczytajcie przepis na Ogórki konserwowe)
- kiełki
- cebula
- oliwki
- pieczarki
- sałata
Przygotowanie:
Cebulę kroimy w kostkę i szklimy na małej ilości oleju, po czym studzimy. Bób gotujemy w osolonym wrzątku ze szczyptą cukru, studzimy i obieramy. Miksujemy bób z cebulą – ja zrobiłam to niedokładnie, zostawiając trochę kawałków bobu i cebuli. Dodajemy: rozdrobniony ser, jajko, mąkę, posiekaną natkę. Doprawiamy solą, pieprzem i tymiankiem. Masa w tej postaci dobrze się już klei, ale jeśli chcecie mieć pewność, dodajcie jeszcze 1 łyżkę bułki tartej (ja dodałam). Formujemy kotleciki i obtaczamy w bułce, po czym smażymy na rozgrzanym oleju do apetycznego zbrązowienia.
W międzyczasie na suchej patelni przez minutę prażymy połówki bułek. Dolną i górną połowę smarujemy ulubionymi sosami, nakładamy dodatki i… jemy!
Smacznego!
zjedz_mnie
6 lipca 2016
Wyglądają świetnie:)
Karolina
7 lipca 2016
Dziękujemy! A smakują jeszcze lepiej niż wyglądają 🙂